25.02.12 r.16:00.
Dominik robi imprezę.
Czuję ,że będzie fajnie . Będzie Kuba .
Tak,tak . Kolejna głupia nastolatka,która podkochuje się w przyjacielu starszego brata . Marzenie ,że Kosa spojrzy na głupią 16-latkę .Jestem za grzeczna ,za miła . Traktuje mnie jak siostrę.
-Wera!-
-Słucham?
-Zbieraj się .
-Już.-ubrana w moją ulubioną sukienkę i czarne baleriny zbiegłam na dół.
Oczywiście w holu zastałam Kubę.Wyglądał perfekcyjnie .
Bolało mnie ,że byłam dla niego ..nikim? Zwykłą głupią nastolatką ? Ale jednak go kochałam .Taaa! Miłość bez wzajemności. Okropne uczucie i nikomu tego nie życzę .Codziennie patrzysz na tę ukochaną osobę ,ale nic nie możesz zrobić bo ona i tak cię odrzuci .
*
20:00.
Od 3 godzin chodzę po klubie. Chyba jako jedyna tutaj nic nie piłam ,a nie tylko ja jestem niepełnoletnia .Ludzie mają ciekawe poglądy na świat i nie rozumiem ich braku odpowiedzialności i8 bezmyślności . Mając 16 lat tak się upić ,że ledwo się utrzymuje na nogach ? Idiotyzm.
-Hej mała .-usłyszałam za sobą głos Kuby.
Na mojej twarzy od razu pojawiał się uśmiech.
-Cześć Kuba .- powiedziałam i odwróciłam się w jego stronę .
-Co tam?
-Nudzę się.
-Nie pijesz?
-Kuba pomyśl! Jestem niepełnoletnia a poza tym alkohol według mnie to czyste zło.
-Ej no! -uśmiechnął się.-Jesteś taka sama jak Dominik .
-To chyba dobrze .-rzuciłam .
-Trochę tak . Ale wszystko ma wady .
-Ehh no właśnie . Nikt nie jest idealny .-Co ja gadam? On jest .
-No ale Weruś ze mną się nie napijesz?-zamrugał.
Umiem mu odmówić ? Nie. To chyba niewykonalne .
-No dobra ,ale tylko trochę .-rzekłam i przygryzłam wargę.
*
23:00.
Tylko trochę w tej chwili wydaje się dla mnie pojęciem względnym . Miałam wypić jednego drinka ,a wyszło ? Już sama nie wiem,ale przecież naiwna ja nie umie odmawiać Kubie .
Dla niego to bym pewnie skoczyła z mostu .
*
03:00.
-Kuba kocham cię !-wyrzuciłam to z siebie tak łatwo jak wyrzucam odpowiedzi na polskim .
Byliśmy sami w jednej z sypialni w tym klubie .Czułam na karku jego ciepły oddech .Czułam się cudownie .Moje myśli zaprzątał tylko ON.
Jego usta musnęły moją szyję . Były takie delikatne .
Odwróciłam się. Nasze usta dzieliły zaledwie milimetry . Spojrzałam mu w oczy ,a on mnie pocałował .Nie był to delikatny pocałunek .Był... Właśni jaki był ? Namiętny,pełen pożądania . Pocałunek ,któremu nie mogłam się oprzeć .
Ręce Koseckiego błądziły po całym moim ciele .W końcu Kuba złapał za suwak od mojej sukienki i szybkim ruchem odsunął go .Sukienka opadła a ja stałam przed nim w samej bieliźnie .
Czy byłam na to gotowa ? Nie.
Czy zrobię to dla niego? Tak .
10:00.
Otworzyłam oczy .
Spojrzałam na leżącego obok mnie Kubę i przypomniałam sobie całą noc.
Na prawdę to zrobiłam? Tak.
-Kuba wstawaj !-szturchnęłam Koseckiego .
-Co jest? -otworzył oczy-Co my robimy w jednym łóżku?
Czar prysł . Nic nie pamiętał,a moje serce pękło na pół.
- Byłam zmęczona więc mnie tu przyniosłeś,ale potem się położyłeś i usnąłeś.
-Aaa spoko .
-Yhy ,bardzo .-mruknęłam .
Zeszłam z łóżka i nałożyłam sukienkę .Potem wyszłam z pokoju i udałam się do domu .
*
Ulice Warszawy były całe w śniegu ale mi to nie przeszkadzało .Zapłakana pokonywałam kolejna przecznice .Oczywiście po drodze wstąpiłam do sklepu . Kupiłam paczkę żyletek i czerwoną farbę do włosów.
Już nigdy nie zobaczą tej samej Weroniki . Nie będzie grzecznej,naiwnej dziewczynki .
Nie dam się po raz kolejny zranić .Ja będę raniła.
*
Pomalowałam włosy ,wyrzuciłam wszystkie książki i zeszyty .
W niecałą godzinę stworzyłam inną osobę.
Inną osobę? Nie,w środku nadal byłam tą grzeczną dziewczynką .Zranioną i wykorzystaną przez kogoś kogo kocham .
Stworzyłam maskę,która odstrasza .
świetne ! naprawdę. uwielbiam to opowiadanie tylko szkoda że rzadko coś dodajesz...mam nadzieję że coś nowego szybko się pojawi.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Pyśka
ps. zapraszam do siebie